Jestem Klaudia i jestem zbawiona.
Powiem więcej- jestem święta i sprawiedliwa.
Łaska.
Jezus mnie tak bardzo kocha, że wziął wszystkie moje grzechy na siebie, bym ją mogła być sprawiedliwa. I jestem, bo w Niego uwierzyłam.
Jestem nowym stworzeniem, nową Klaudią, bo stara Klaudia umarła.
Stara Klaudia wierzyła w Boga. Wierzyła, że Jezus zmarł. Ale nie przyjęła usprawiedliwienia. Stara Klaudia podświadomie opierała swoje zbawienie na uczynkach. Nie chciała grzeszyć, a mimo to grzeszyła, więc czuła się winna. Przepraszała Boga, błagała o wybaczenie, a mimo to, grzeszyła ponownie. Stara Klaudia czuła się winna, gdy nie poczytała Biblii, czuła się winna, gdy się nie pomodliła. Poza tym, żyła grzesznym życiem. I mimo, że prosiła Boga o wybaczenie, wybaczenia nie przyjęła. Ale nie wiedziała, że nie przyjęła. Myślała, że to zrobiła. Starała się z całego serduszka być lepsza, bo przecież tak chce Bóg, bo w Biblii jest napisane jak mamy żyć. Och jak się męczyła! Bo choć bardzo chciała, miała dobre pragnienia, skupiała się na tym co ma robić, a czego nie może. A gdy upadła, czuła się winna i tak dalej, i tak dalej…
Na szczęście stara Klaudia umarła!
Zrozumiałam, że Jezus zmarł, by dać mi zbawienie i nowe życie. Ale grzeszna ja nie mogłabym wejść do Nieba. W Niebie nie ma grzeszników. Dlatego moje stare życie musiało umrzeć. Stałam się Bożym dzieckiem. I wiem jak wiele mam w Chrystusie! Ale jak właściwie to moje stare życie umarło?
Umarło, kiedy zrozumiałam, że wierząc w ofiarę Jezusa, stałam się sprawiedliwa w Jego oczach. On zabrał wszystkie moje grzechy. Wszystkie. Wierząc w to mam pewność, że On moich grzechów nie wspomni już więcej ( Hebr. 10,17).
A wszystkie obietnice w Jezusie są na tak (2 Kor. 1,20).
Jest napisane, że w Chrystusie zawsze mamy zwycięstwo (2 Kor. 2,14).
A skoro tak jest napisane, to jest to prawda.
Nie czujesz, że tak jest? To Szatan próbuje ci to wmówić. To on wytyka błędy. Jest przecież ojcem kłamstwa (ew. Jana 8,44).
Dzięki za ten wpis… 🙂 uświadomił mi jak dużo mam jeszcze do ogarnięcia i zrozumienia… do uwierzenia. Stary człowiek wciąż kurczowo trzyma się życia, czekając na łaskę śmierci…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Powiem więcej- jestem święta i sprawiedliwa.”
To mi wygląda na pychę, a pycha to też grzech. Bóg lubi skromność. nie lubi przechwałek.
PolubieniePolubienie
Przeczytaj sobie książkę Emila Ciorana „Święci i łzy” i zrozumiesz jak Ci daleko do świętych.
PolubieniePolubienie
Wolę czytać Biblię, Słowo Boże, według którego to wynika 😊
PolubieniePolubienie
to wyklucza sprawiedliwość, bo sprawiedliwość patrzy na świat z różnych perspektyw
PolubieniePolubienie
jeżeli to jest świętość, to dla mnie niewiele znaczy
PolubieniePolubienie
Mylisz pojęcia. To o czym mówisz, to empatia poznawcza, nie sprawiedliwość. Zresztą, jak wspomniałam wcześniej, mówię o tym co mówi Biblia. Uważam, że jest wiarygodna i jej Słowa będę się trzymać. Nie będę się wdrażać w dalszą dyskusję. Polecam list do Rzymian 😊 Miłego!
PolubieniePolubienie
ale ograniczasz się do własnej interpretacji Biblii i wszystko co mąci ten obraz sprawia że czujesz coś dziwnego czemu nie umiesz zaprzeczyć. Nie można być sprawiedliwym tylko mówiąc, a nie chcąc słuchać co myślą inni. ”
Nie żebym nie chciał, wręcz zazdroszczę, tym co potrafią ujść z zatraty i łączą swe talenty owcze w stada wzajemnej aprobaty”
PolubieniePolubienie