Najnowsze, Ogólne

„Homos Ślązakus Cieszyniakus”

Ludzie mieszkający od pokoleń na Śląsku Cieszyńskim są specyficzni. Ich odmienność zaobserwowałam będąc na studiach zaledwie 70 km od domu. Znaczy, to nie tak, że widać z daleka ich wyjątkowość, oni doskonale potrafią wtopić się w tłum. Z pozoru są normalni, tacy jak wszyscy, ale…
Mają bzika na punkcie swojego rodzinnego domu. Poważnie. Sama jestem z Cieszyna i podczas trzech lat studiów, tylko dwa czy trzy razy zostałam w Gliwicach na weekend. Na szczęście nie tylko ja. Kiedy zbliża się weekend, większość ludzi z cieszyńskiego wraca do domu. Dlaczego? Nie wiem. Taka już nasza mentalność. Bynajmniej nie wynika to z tego, że nadmiernie tęsknimy za „mamusią”. Nie jest też tak, że bardzo cierpimy będąc poza naszym regionem. Po prostu- tego nie da się wyjaśnić, z tym trzeba się pogodzić. „Moją teorię” potwierdziła koleżanka, która za nic w świecie nie mogła tego zrozumieć i powiedziała mi prosto w twarz, że to dziwne oraz to, że tylko „my tak mamy”, bo zna ludzi z naszych terenów. No cóż, jedyne to mogę zrobić w takiej sytuacji, to wzruszyć ramionami i się uśmiechnąć.

Kolejną cechą, która nas charakteryzuje jest to, że wychodzimy na pole. Według nas dwór, to budynek i to nie byle jaki. Powiedziałabym, że to stary dom w którym mieszkali bogatsi ludzie.

I to póki co byłoby na tyle. Acz w planach mam rozwinąć nieco temat swojego regionu, bo według mnie sprawa jest interesująca.
Dobrego dnia! 🙂

5 myśli w temacie “„Homos Ślązakus Cieszyniakus””

  1. „Z pozoru są normalni…” 😉
    Chyba tylko SCI to zrozumie 😉 Myślę, że mamy to zapisane w DNA, czy coś, taki odruch bezwarunkowy 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz